Mikro-elektrownia wodorowa
Dlaczego taki wynalazek? Skąd pomysł aby rywalizować z technologią wykorzystującą ogniwa paliwowe na wodór (Fuel Cell)? Odpowiedź wydaje się być dość prosta: Realizm faktów... Faktem jest ogniwo paliwowe i jego potencjał ale cóż z tego skoro proces generowany dzięki tej technologii jest jednostronny i nieodwracalny. Wodór utleniany w ogniwie paliwowym - tylko jeden raz może być wykorzystany do uzyskania energii... Wodór utleniany w pętli cieplnej - w systemie HMES - nie jest tracony po utlenieniu lecz powraca pod postacią tzw. "gazu Browna (HHO)"...
Po co budować parowe bloki elektroenergetyczne - zajmujące powierzchnię rzędu 0,8 ha (1) za dziesiątki mln skoro kontenery mikro-elektrowni o porównywalnej mocy będą potrzebowały jedynie niecałe 100 m kw, a wartość takich inwestycji nie przekroczy (dla jednostki) 8 ⌯ 12 mln? Co będzie bardziej korzystne? - Magazynowanie energii w potencjale wody napędzającej turbinę w elektrowni szczytowo-pompowej, której koszt budowy to co najmniej 350 mln czy też wytwarzanie wodoru z tlenem z nadwyżek nocnej energii sieci i zasilanie tymi gazami mikro-elektrowni HMES o tej samej mocy przy dwudziestokrotnie niższym koszcie budowy?